czwartek, 11 kwietnia 2013

Oggy and the.... nie, jeszcze nie ma towarzystwa.

Kto nie zna Oggiego? Musi koniecznie go poznać. Tę bajkę można kochać lub nienawidzić.
Moja córa jak odpalamy YouTube to w 80% przypadków zaczyna od niebieskiego kotka.

Ja uwielbiam głównie karaluchy. Choć te w realu to już niekoniecznie. Moja córa nie chce przyjąć do wiadomości, że to są karaluchy i z uporem maniaka twierdzi, że to są mrówki. nich jej będzie.

Wczoraj go uszyłam  a ona juz pyta:
- A uszyjesz jeszcze zielonego kotka? Czyli kuzyna Jacka.
Hmmm... nie wiem, ale na pewno chce jeszcze popełnić karaluchy.

Nie przedłużam ...
Oggi w pełnej krasie. Jak na prototyp to jestem zadowolona.

Kocur ma 49cm

darmowy hosting obrazków

darmowy hosting obrazków

darmowy hosting obrazków


Pozdrawiam was ciepło w ten słoneczny poranek.
Szwaczka

2 komentarze:

  1. Świetny stworek:)
    pozdrawiam, ja też dzisiaj mam słonko za oknem:))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tam nie lubię tej bajki ale Twoje szycie jak najbardziej. :)

    http://bead-pattern.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń